Ćma książkowa

Strony

  • O mnie
  • czytanie,  pisanie

    O planach na 2021

    1 stycznia, 2021 /

    Po 2020 czuję się bardzo zmęczona i niegotowa na ambitne cele i plany. W związku z tym 2021 chciałam zaplanować ostrożnie. Z drugiej strony, w 2020 udało mi się zrealizować jeden z moich wielkich celów i mam apetyt na więcej. W 2020 po raz pierwszy opublikowano moje opowiadanie! I chciałabym powtórzyć co najmniej raz w 2021 (apetyt w końcu rośnie w miarę jedzenia), więc muszę pisać. Po szybkim sprawdzeniu wszystkich interesujących mnie naborów wyszło, że powinnam napisać sześć opowiadań. A przecież jeszcze nie wszystkie ogłoszono. W związku z tym zapisałam się do Story a Month Challenge organizowanego przez Susan Dennard. Tradycyjnie, chciałabym przeczytać pięćdziesiąt dwie książki. Ale tym razem jest…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020

    O tym, że dobre powieści są dobre, niezależnie od gatunku

    7 czerwca, 2020

    O tym, że czasami z dołka czytelniczego wychodzi się niespodziewanie

    15 maja, 2020
  • czytanie

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020 /

    W ramach łapania atmosfery świątecznej (w tym roku Boże Narodzenie jest specyficzne, więc robię co mogę), przeczytałam dwie antologie świątecznych opowiadań polskich autorów. I było to ciekawe doświadczenie. Niegrzeczne święta są antologią opowiadań bożonarodzeniowo-noworocznych z pieprzykiem. Wigilijne opowieści to zbiór opowiadań obyczajowych, w których ważną rolę odgrywają potrawy świąteczne (z jakiegoś powodu spis treści zawiera tylko nazwy potraw, więc to w sumie książka kucharska z podczepionymi opowiadaniami?). Moim zdaniem, obie antologie są bardzo nierówne. Po części to chyba wina tematu, mam wrażenie, że niektórych autorów przydusiła konwencja. Nostalgia, rodzina, dobro, charakterystyczne świąteczne rekwizyty, duchowość, samotność, komercjalizacja…. Niektórzy próbowali to wszystko upchnąć w jednej historii i czułam się jak na karuzeli.…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O tym, że czasami z dołka czytelniczego wychodzi się niespodziewanie

    15 maja, 2020

    O smokach, morderstwie i upadłych aniołach

    19 sierpnia, 2020

    O panice półrocznej, czyli Mid-Year Freak Out Tag

    25 czerwca, 2020
  • czytanie

    O tym, że nie można wyciąć z powieści trzeciego aktu

    16 września, 2020 /

    Po mrocznych powieściach T.Kingfisher chciałam przeczytać coś lżejszego i najlepiej po polsku. W końcu obiecałam sobie, że we wrześniu będę czytać więcej w rodzimym języku. O ile Randka z Hugo Bosym była całkiem przyjemną literacką bezą, to wybrane przypadkowo (bądźmy szczerzy, złapałam się na uroczą okładkę i obietnicę magii i ciepła. Oraz kota.) Życie na zamówienie czyli espresso z cukrem Karoliny Wilczyńskiej  bardzo mnie zaskoczyło. Rzadko zdarza się, że ktoś wyda powieść bez trzeciego aktu. Wiecie, tego w którym rzeczy się dzieją, mamy konfrontację z antagonistą, ważne sprawy zostają rozwiązane, a bohaterowie przechodzą przemianę. A jednak, Życie na zamówienie trzeciego aktu nie ma. Ma dwa akty, a potem kilka rozdziałów,…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O smokach, morderstwie i upadłych aniołach

    19 sierpnia, 2020

    O tym, że czasami audiobooki ratują czytelniczy honor

    2 czerwca, 2020

    O tym, że dobre powieści są dobre, niezależnie od gatunku

    7 czerwca, 2020
  • czytanie

    O miesiącu, w którym głównie słuchałam tęczowych książek po angielsku

    2 września, 2020 /

    Sierpień był udanym czytelniczo miesiącem, chociaż w sumie przeczytałam (wodząc oczami po literach) jedną książkę, pozostałe sześć wysłuchałam na Storytel. Był to też miesiąc, w którym czytałam głównie książki krótsze- aż cztery z siedmiu kwalifikują się jako nowele (dla angielskiej defininicji tego słowa). To chyba złoty środek by nawet w najbardziej zajęte miesiące przeczytać trochę więcej. A najlepsze jest to, że żadnej z lektur nie dałam mniej niż trzy gwiazdki! Czyli był to miesiąc dobrych lektur. O dwóch napisałam już na blogu- Kolacja z Tiffanym i Of dragons, feasts and murders– teraz chciałabym omówić pozostałe pięć. His&Hers Alice Feeney- przyznam, że zmęczyła mnie ta książka. Niby wszystko było na swoim…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O najbardziej skomplikowanym Read-a-thonie na jaki trafiłam. W którym wezmę udział.

    28 marca, 2020

    O planach na 2021

    1 stycznia, 2021

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020
  • czytanie

    O smokach, morderstwie i upadłych aniołach

    19 sierpnia, 2020 /

    Macie czasami tak, że bez przygotowania skaczecie czytelniczo na główkę? Zaczynacie czytać serię od połowy, bo opis siódmego tomu brzmiał super, a nie chce się Wam najpierw nadrabiać poprzednich sześciu? Albo gdzieś przypadkiem usłyszeliście wywiad z autorem i brzmiał super, ale nie macie czasu czy chęci by nadrobić wszystkie dzieła, więc bierzecie się za te najbardziej polecane? Ja tak mam z Aliette de Bodard (i wieloma innymi autorami, którzy pojawili się w podcaście Writing excuses). Of dragons, feasts and murders Aliette de Bodard to nowela (używam tego słowa w anglojęzycznym znaczeniu- dzieło literackie, które jest  krótsze od powieści, ale dłuższe od opowiadania), rozgrywająca się w świecie, którego nie znam. Jest…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O najbardziej skomplikowanym Read-a-thonie na jaki trafiłam. W którym wezmę udział.

    28 marca, 2020

    O miesiącu pełnym czytelniczych rozczarowań

    4 kwietnia, 2020

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020
  • czytanie

    O dziewczynie bez okularów i złodzieju biżuterii

    12 sierpnia, 2020 /

    Kolacja z Tiffanym Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to powieściowy odpowiednik komedii romantycznej. Czyta się szybko i lekko, w sam raz na wakacje, na podróż, albo jako przerywnik między dłuższymi pozycjami. Ale też bardzo wiernie podąża za wyznacznikami gatunku, więc jeśli ktoś ich nie lubi, nie polubi też tej książki. Osoby lubiące trop „on porządny, ona chodzący chaos” też będą zadowolone. Najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie. Polubiłam główną bohaterkę, Natalia jest sympatyczna, wygadana i w sumie porządna z niej osoba, więc nawet głupie zachowania mogłam jej wybaczyć. Gdyby jeszcze udała się do optyka i zakupiła dopasowane okulary! Przyznam, że chwilami ta sprawa budziła we mnie więcej emocji niż główny wątek. A Maciej okazał…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O tym, że dobre powieści są dobre, niezależnie od gatunku

    7 czerwca, 2020

    O tym, że czasami z dołka czytelniczego wychodzi się niespodziewanie

    15 maja, 2020

    O smokach, morderstwie i upadłych aniołach

    19 sierpnia, 2020
  • czytanie,  pisanie

    O tym, że chciałabym czytać i pisać, ale rzeczywistość przeszkadza

    6 sierpnia, 2020 /

    Lipiec był miesiącem trudnym i bardzo intensywnym (no dobrze, to samo można powiedzieć o każdym miesiącu tego roku). I za każdym razem gdy chciałam wrócić do pisania na blogu działo się coś, co mnie blokowało. Bo na omówienie cosiów nie miałam siły, a głupio mi było pisać tu o uroczym romansie młodzieżowym, kiedy autorka ukochanej przez wszystkich serii okazywała się złym człowiekiem, a polski fandom przeżywał trzęsienie ziemi. Ale że sierpień chyba będzie podobny (mamy szósty dzień miesiąca, a już Martin i polscy pisarze fantastyki dali czadu), więc musiałam podjąć decyzję co dalej. No więc będę pisać o tym, o czym chcę i na co mam siły. Ale najpierw podsumujmy…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O planach na 2021

    1 stycznia, 2021

    O panice półrocznej, czyli Mid-Year Freak Out Tag

    25 czerwca, 2020

    O tym, że czasami audiobooki ratują czytelniczy honor

    2 czerwca, 2020
  • czytanie

    O panice półrocznej, czyli Mid-Year Freak Out Tag

    25 czerwca, 2020 /

    Miałam zamiar napisać dużo mądrych wpisów odnośnie obecnej sytuacji na świecie, ale przez cały czerwiec nie znajdowałam słów. Za dużo emocji. No więc żeby się wygrzebać z tego stanu, zanim znowu przejdzie w stan stały, postanowiłam zrobić tag. Bo to zawsze dobre na rozruszanie blogowych mięśni. A że mamy już połowę roku, ten wydaje się najbardziej odpowiedni. Znalazłam go u Merphy Napier. Najlepsza książka, jaką przeczytaliście w tym roku? No i to jest najtrudniejsze pytanie tego tagu. Ex aequo Szkoła wyprzedzania JK Radosz i Slippery creatures KJ Charles. Najlepsza kontynuacja serii, którą przeczytaliście do tej pory? W 2020 raczej zaczynałam niż kontynuowałam serie, ale z wszystkich przeczytanych kontynuacji najlepszy był…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O miesiącu, w którym czytałam romanse

    2 marca, 2020

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020

    O tym, że nie można wyciąć z powieści trzeciego aktu

    16 września, 2020
  • czytanie

    O tym, że dobre powieści są dobre, niezależnie od gatunku

    7 czerwca, 2020 /

    Książkę otrzymałam od Autorki, nie powstrzymało mnie to jednak przed sformułowaniem i wygłoszeniem własnej opinii. Ponieważ archiwum bloga zaginęło w pomroce dziejów i nie mogę Was odesłać do poprzednich wpisów- Joanna Krystyna Radosz to polska autorka pisząca o sporcie żużlowym. Wydała do tej pory trzy zbiory opowiadań, które bardzo polecam (dwa z nich można pobrać za darmo TU i TU ), a teraz przyszedł czas na powieść. Szkoła wyprzedzania to powieść obyczajowa z mocno zarysowanym wątkiem sensacyjnym i sportowym. Mamy tu tajemniczy spadek, sekrety sprzed lat, pościgi, strzelaniny, walkę o mistrzostwo Rosji, malwersacje finansowe, szantaże…. Do tego jeszcze próby pogodzenia się z przeszłością, znalezienia sobie miejsca w życiu i zrewidowania…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O tym, że nie można wyciąć z powieści trzeciego aktu

    16 września, 2020

    Za dużo grzybów w barszczu

    15 marca, 2020

    O planach na 2021

    1 stycznia, 2021
  • czytanie

    O tym, że czasami audiobooki ratują czytelniczy honor

    2 czerwca, 2020 /

    Maj okazał się odrobinę lepszym miesiącem czytelniczym. Wygrzebałam się trochę z dołka, przeczytałam dwie dobre książki i wysłuchałam trzech zabawnych. O jednej dobrej książce już pisałam (TU!), o drugiej opowiem Wam jeszcze w tym tygodniu, zostały do omówienia tylko te zabawne. Wysłuchałam na Storytel pierwszych trzech powieści z serii Róża Krull na tropie Alka Rogozińskiego. W zamierzeniu są to humorystyczne kryminały w stylu Joanny Chmielewskiej (swoją drogą, czy ktoś u nas pisze kryminały nie w stylu Joanny?), takie w sam raz do pociągu czy na plażę. Duch Chmielewskiej unosi się nad serią do tego stopnia, że trzydziestopięcioletnia Róża mówi jak powieściowa Joanna, co było dziwne i wybijało mnie ze świata…

    czytaj więcej
    0 Komentarzy

    Może Ci się spodobać

    O tym, że opowiadania świąteczne są trudne

    26 grudnia, 2020

    O dziewczynie bez okularów i złodzieju biżuterii

    12 sierpnia, 2020

    O miesiącu pełnym czytelniczych rozczarowań

    4 kwietnia, 2020
12

Kategorie

  • czytanie
  • oglądanie
  • pisanie
  • Tagi

Archiwa

  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
Ashe Motyw przez WP Royal.